Home/business/Polska uniknea "czeskiej puapki". Pomogy decyzje PiS

business

Polska uniknea "czeskiej puapki". Pomogy decyzje PiS

Jesli wierzyc danym polski rynek pracy wyglada po prostu fenomenalnie. Pracownicy nie maja wiekszych problemow ze znalezieniem pracy a pracodawcy na tle UE dosc atwo znajduja pracownikow. Nawet jesli eksperci nie zawsze do konca ufaja danym to trzeba przyznac ze Polska wyglada pod tym wzgledem zdrowo. Znacznie lepiej niz chociazby Czechy.

September 25, 2024 | business

Ostatnio Eurostat bowiem opublikował inne, niezwykle ciekawe badanie — dotyczące liczby wakatów. Lepiej pod tym względem jest tylko w Bułgarii i Rumunii. Czesi z kolei wypadają w tym zestawieniu kiepsko. Współczynnik wakatów to 3,3 proc. — czwarty najwyższy w UE. Z tych danych rysuje się bardzo optymistyczny dla Polski obraz. Mamy na tle UE niskie bezrobocie i bardzo mało wakatów. Powinni być więc szczęśliwi i pracownicy, i pracodawcy. Eksperci natomiast podchodzą do danych o wakatach z pewnym dystansem. — Faktycznie, z danych wynika, że mamy w Polsce stosunkowo mało wakatów. Obawiam się natomiast, że spora ich część jest po prostu nieraportowana, więc nie mamy tutaj pełnego obrazu — mówi w rozmowie z Business Insider Andrzej Kubisiak, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jak uniknęliśmy "czeskiej pułapki" Nawet jeśli wakatów w Polsce jest w istocie nieco więcej, niż wynika to ze statystyk, to i tak zapewne wyraźnie zaniżamy średnią UE. — Faktem jest, że mamy dużo mniej wakatów niż Czechy — kraj, który z kolei podobnie jak Polska ma bardzo niskie bezrobocie. Tamtejszy rynek pracy jest zresztą dość podobny do naszego. Istnieją dwie kluczowe różnice. Czesi mają wyższy poziom aktywności zawodowej, ale też mają zdecydowanie mniej migrantów — wyjaśnia ekspert PIE. Tam przez ostatnie lata rząd prowadził dość restrykcyjną politykę odnośnie do migracji. Były tam pule kwotowe dla migrantów i nie otwarto szeroko drzwi dla pracowników z innych krajów. A ponieważ krajowe zasoby kadrowe się zaczęły wyczerpywać, Czechy załapały zadyszkę, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy. Polska prowadziła natomiast raczej liberalną politykę zatrudniania obcokrajowców. Mamy więc na tle UE mało wakatów, ale i małe bezrobocie — wyjaśnia Andrzej Kubisiak. Czesi byli ostrożni, ale rządy PiS — choć nie stroniły od antyimigranckiej retoryki — przyjmowały obcokrajowców niezwykle chętnie. W tej chwili w ZUS mamy grubo . W dużej mierze efekt decyzji byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który bynajmniej napływu obcokrajowców nie blokował. Nie obyło się rzecz jasna bez skandali, a ciągle wypływają kolejne wątki . Natomiast — jak wskazują eksperci — taki dopływ pracowników z różnych części świata był dla naszej gospodarki zasadniczo pozytywny. "Demografia jest nie do pokonania" Jak wskazuje Andrzej Kubisiak, sytuacja nie jest jednak idealna. Nawet jeśli mamy stosunkowo mało wakatów na tle UE, to nie znaczy, że nie są one problemem dla pracodawców. — Najwięcej wakatów mamy ciągle w przemyśle, ale to dlatego, że jest on największym pracodawcą, zatrudniającym ok. 1/5 wszystkich pracowników w kraju — dodaje ekspert PIE. Prawdziwe problemy dopiero się natomiast zaczną. A właściwie to już się zaczęły. — wskazuje ekspert. W podobnym tonie wypowiadał się zresztą niedawno Krzysztof Inglot z Personnel Service. "Teza, którą stawiam, że nigdy już nie będzie tak dużo etatów w gospodarce, jak teraz. I dotyczy nie tylko Polski, ale tak naprawdę całej europejskiej gospodarki. Trendy związane z demografią czy sztuczną inteligencją dotyczą praktycznie wszystkich krajów, a skutki, które obserwujemy, są zbieżne. Coraz więcej słyszymy o globalnych masowych zwolnieniach, nowych funkcjach AI, które automatyzują kolejne zadania" — Polskie firmy na razie są w ogonie unii, jeśli chodzi o inwestycje w automatyzację i AI. To będzie musiało się zmienić, także z powodów demograficznych. — Kluczowa będzie automatyzacja i stawianie na nowe technologie. Zresztą są dwa główne bodźce do takich inwestycji — właśnie braki kadrowe oraz rosnące koszty pracy. Inna sprawa, że duża liczba dostępnych kadr w ostatnich latach trochę rozleniwiła polski biznes i przez to firmy nie zawsze chciały inwestować w maszyny czy programy, których zakupy zwracałyby się nieraz przez dziesięciolecia. — wskazuje Andrzej Kubisiak w rozmowie z Business Insider Polska.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS