Home/business/PKO BP euro na koniec roku blizej 425 z

business

PKO BP euro na koniec roku blizej 425 z

Zoty nieco mocniejszy a rentownosci obligacji 10-letnich ponizej 5 proc. - to scenariusz strategow banku na koniec 2024 r. Spodziewaja sie oni obnizek stop przez RPP nie wczesniej niz w lipcu 2025 r.

September 23, 2024 | business

W związku z zaplanowanymi na listopad wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych rynek walutowy wchodzi w gorący okres, co może mieć również wpływ na złotego. - Jest iluś aktorów, którzy są zainteresowani wynikiem tych wyborów i mają mechanizmy, by te wyniki kształtować, co może się negatywnie odbić na rynkach wschodzących – mówi Mariusz Adamiak, dyrektor biura strategii rynkowych PKO Banku Polskiego. Jego zdaniem sam wynik elekcji nie ma jednak większego znaczenia, bo po wyborach amerykańscy politycy są dość pragmatyczni, niezależnie od tego, co kandydaci mówią w trakcie kampanii. W efekcie, nawet jeśli krótkookresowo euro – przez które dolar ma przełożenie na złotego – ponownie podskoczy do 4,30 zł czy nawet trochę powyżej, na koniec 2024 r. powinno kosztować 4,25-4,28 zł. - Pewnie bliżej 4,25 zł, ale zobaczymy jak bardzo Rada Polityki Pieniężnej (RPP) będzie skłonna do łagodzenia polityki monetarnej – mówi Mariusz Adamiak. Dodaje, że poniżej 5 proc. do końca roku powinny spaść rentowności polskich 10-letnich obligacji rządowych. - Jeżeli chodzi o polskie obligacje, to nasza prognoza na 2024 r. zakładała, że cała krzywa rentowności przeniesie się poniżej 5 proc. Obecnie tylko papiery długoterminowe są powyżej tego poziomu. Zakładamy, że mimo napiętego stanu finansów publicznych, związanego choćby z wydatkami zbrojeniowymi, poziom rentowności papierów 10-letnich zejdą poniżej tego poziomu – prognozuje Mariusz Adamiak. Ekonomiści PKO BP zakładają, że do końca 2024 r. Fed obniży stopy procentowe jeszcze o 0,5 pkt proc. (dwa razy po 0,25 pkt proc.). Oznaczałoby to obniżkę o 1 pkt proc. w całym 2024 r., tak jak prognozowali na początku roku (obniżki nastąpiły później, ale pierwsza była większa niż prognozowane przez nich 0,25 pkt proc.). Natomiast Europejskiemu Bankowi Centralnemu przypisują w tym roku redukcję stóp procentowych jeszcze o 0,25 pkt proc. Mimo to ekonomiści PKO BP uważają, że zwiększanie się różnicy stóp procentowych między Polską a Stanami Zjednoczonymi, czy strefą euro, nie przyczyni się do istotnego wzmocnienia złotego. Zarówno dlatego, że inne czynniki nie będą już forowały polskiej waluty, jak również dlatego, że sam poziom stóp procentowych należy oceniać nie tylko w kontekście ich aktualnej wysokości. - Dla rynku liczą się oczekiwania. Świadomie czy nieświadomie, gołębie sygnały z Rady Polityki Pieniężnej po raz pierwszy od polskich wyborów parlamentarnych pojawiły się wtedy, gdy zaczęły się zmieniać oczekiwania dotyczące obniżek stóp procentowych przez Fed – zwraca uwagę Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. Kiedy RPP zacznie obniżać stopy procentowe? - Cały czas punktem orientacyjnym w polityce pieniężnej pozostaje lipiec 2025 r. – twierdzi Marta Petka-Zagajewska, dyrektorka biura analiz makroekonomicznych PKO BP. PKO BP zakłada, że w pierwszym kwartale 2025 r. inflacja niewiele przekroczy 5 proc., a do lipca znajdzie się z grubsza w celu NBP zmierzając w kierunku „twardego” celu (2,5 proc.). Wszystko to przy założeniu utrzymania maksymalnych cen energii elektrycznej na cały 2025 r. Według ekonomistów PKO BP na taki scenariusz wskazują wypowiedzi przedstawicieli rządu i „zarezerwowanie” w budżecie na 2025 r. połowy potrzebnych do tego środków. Marta Petka-Zagajewska przypomina, że już teraz połowa z dziesięciorga członków RPP dopuszcza obniżki stóp procentowych w 2025 r. W tym kontekście założenie pierwszych obniżek dopiero w 2026 r. uważa za oderwane od rzeczywistości. - Na początku marca inflacja będzie w okolicach 5 proc. To może być za wysoko, by obniżyć stopy procentowe, ale wielu członków RPP wskazuje na ceny energii jako coś, co może przechylić szalę ich rozumowania. Jeśli ceny energii pozostaną zamrożone, tak jak zakładamy w naszym scenariuszu bazowym, to prawdopodobieństwo obniżki w marcu rośnie – dodaje Marta Petka-Zagajewska.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS