Home/business/Jak "Feniks" z powodzi. Oszacowano koszt operacji MON

business

Jak "Feniks" z powodzi. Oszacowano koszt operacji MON

Koszt operacji "Feniks" to ok. 175 mln z. Bierze w niej udzia 26 tys. zonierzy. - Jezeli trzeba bedzie zwiekszyc wydatki ze srodkow budzetu MON to zostana one zwiekszone - powiedzia w poniedziaek wicepremier szef MON Wadysaw Kosiniak-Kamysz. Zaznaczy ze jednym z najwazniejszych zadan jest umocnienie waow.

September 23, 2024 | business

Koszt operacji "Feniks" to ok. 175 mln zł. Bierze w niej udział 26 tys. żołnierzy. - Jeżeli trzeba będzie zwiększyć wydatki ze środków budżetu MON, to zostaną one zwiększone - powiedział w poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że jednym z najważniejszych zadań jest umocnienie wałów. fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM W poniedziałek na terenach popowodziowych ruszyła operacja „Feniks". Podczas poniedziałkowej konferencji w Warszawie wicepremier Kosiniak-Kamysz poinformował, że koszt operacji oszacowano "na około 175 milionów złotych przez te najbliższe tygodnie". Podkreślił, że w razie potrzeby, jeśli "trzeba będzie zwiększyć te wydatki ze środków budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej, to zostaną zwiększone". Jak dodał, koszt obliczono głównie na podstawie wydatków osobowych, a także amortyzacji i wykorzystania sprzętu, który jest użytkowany. "To jest sprzęt ciężki, spychacze, koparki, ciężki transport, cysterny, różnego rodzaju pojazdy, które umożliwiają drożność ciągów komunikacyjnych, ale też będą stosowane przez wojska inżynieryjne w odbudowie mostów. To jest duży wydatek ze strony sił zbrojnych, ale on jest jak najbardziej konieczny z możliwością zwiększenia tych środków, jeżeli taka konieczność będzie zachodzić" - powiedział szef MON. Według szefa MON jednym z najważniejszych zadań operacji "Feniks" będzie umocnienie wałów przeciwpowodziowych. W jego ocenie nie można czekać na ich naprawę w trakcie kolejnych miesięcy, tylko należy umacniać je już teraz, by były gotowe na najtrudniejsze scenariusze. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że ważne będzie koordynowanie działań przez b. europosła Marcina Kierwińskiego, który zostanie pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi. Szef MON poinformował, że dla usprawnienia działań Kierwińskiego zostanie "oddelegowany żołnierz, oficer Wojska Polskiego, oficer WOT-u, jako koordynujący z naszego ramienia przy ministrze odpowiedzialnym za odbudowę zalanych terenów". Dodał, że podobną decyzję podjął szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który również oddeleguje "odpowiednie osoby ze straży, z policji po to, by ta koordynacja, tak jak została zorganizowana w tym momencie, mogła funkcjonować dużo dłużej". Wicepremiera przekazał również, że szef MI Dariusz Klimczak przygotowuje plan związany z wykorzystaniem środków europejskich na rzecz odbudowy infrastruktury drogowej i kolejowej. Podkreślił, że operacja "Feniks" jest związana z zaangażowaniem wojska, ale będzie także "połączona w działania władz lokalnych oraz innych jednostek administracji rządowej, wojewodów i poszczególnych ministerstw odpowiedzialnych za działy administracji, za różnego rodzaju sprawy związane z funkcjonowaniem lokalnej społeczności, ale też całego kraju". Operacja "Feniks" ma się koncentrować na trzech obszarach: odbudowa infrastruktury, ograniczenie ryzyka przyszłych powodzi oraz wsparcie ludności cywilnej. W ramach operacji zorganizowane zostaną zgrupowania zadaniowe z udziałem Wojsk Obrony Terytorialnej, wojsk inżynieryjnych i logistycznych. Operacja jest zaplanowana do końca roku z możliwością przedłużenia w razie potrzeby. Szef MON: Przynajmniej 5 tys. żołnierzy codziennie zaangażowanych w "Feniksa" "To wieloetapowa, wielomiesięczna operacja związana z naprawianiem skutków powodzi i podtopień" - powiedział Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do rozpoczętej w poniedziałek operacji "Feniks", która ma przyspieszyć odbudowę na terenach popowodziowych. Szef MON zapewnił, że wojska będą przebywać na terenach dotkniętych powodzią "tak długo, jak będzie potrzeba". Jak wskazał, choć w rozkazie dotyczącym operacji określono, że będzie ona trwała do końca tego roku, czyli do 31 grudnia 2024 r., zawarto tam również możliwość przedłużenia. Kosiniak-Kamysz przekazał, że przez cały czas trwania operacji codziennie zaangażowanych w nią będzie nie mniej niż 5 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego. Na ten moment - jak dodał - "wydzielonych jest prawie 26 tys. żołnierzy", a w bezpośredniej akcji uczestniczy 20 tys. Szef MON: Operacja "Feniks" dotyczy zaangażowania wojska w odbudowę zalanych terenów Szef MON przypomniał na poniedziałkowej konferencji prasowej, że – zgodnie z zapowiedziami – w poniedziałek na terenach popowodziowych ruszyła operacja „Feniks”. Ma ona koncentrować się na trzech obszarach: odbudowa infrastruktury, ograniczenie ryzyka przyszłych powodzi oraz wsparcie ludności cywilnej. "Operacja +FENIKS+ dotyczy zaangażowania wojska w odbudowę zalanych terenów, zabezpieczenia przesiąkniętych walów po przejściu fali, która przemieszcza się do kolejnych województw, a obecnie przechodzi przez woj. lubuskie" – wskazał wicepremier. Kosiniak-Kamysz przekazał również, że do operacji na terenach czterech województw dotkniętych powodzią wydzielono 25 706 żołnierzy. "Bezpośrednio w akcji bierze udział 19 603 żołnierzy" – poinformował. Jak zaznaczył, "główna siła w liczbie 26 tys. żołnierzy, to żołnierze wojsk operacyjnych", których zaangażowanych w akcję jest 13 386. Drugą siłę stanowią żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, których do pomocy zaangażowano 4310. Wicepremier podkreślił, że śmigłowce wojsk specjalnych i policji wykonywały podczas operacji powodziowej zadania związane z ewakuacją, uszczelnianiem wałów, transportem wody i żywności, jak również transportem chorych do szpitali oraz monitorowaniem terenu. Szef MON: Walczymy z aktami dywersji i sabotażu W poniedziałek pod przewodnictwem premiera odbyło się kolegium ds. służb specjalnych; szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak na bieżąco informuje o zatrzymaniach osób, próbujących dokonać aktów dywersji - poinformował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Walczymy z aktami dywersji i sabotażu - zapewnił. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o akty dywersji związane z powodzią, zapewnił, że służby, zarówno cywilne jak i wojskowe, przez cały czas włączone są w proces dbania o bezpieczeństwo Polski. Minister powiedział, że w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Tuska odbyło się kolegium do spraw służb specjalnych; zaznaczył, że szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na bieżąco informuje o zatrzymaniach tych osób, które dokonały lub próbowali dokonać, aktów dywersji i sabotażu - nie tylko w Polsce, ale też u naszych najbliższych sąsiadów. Wskazał, że mowa m.in. o próbach podpaleń, a także o innych aktach, które zagrażają bezpieczeństwu państwa polskiego. "W trakcie trwania powodzi dochodzi do zatrzymań. Zostały zatrzymane osoby, w tym jedna, która podawała się za funkcjonariusza Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Poruszała się w mundurze w oznaczeniach SKW i szerzyła informacje o planowanych wysadzeniach wałów" - powiedział Kosiniak-Kamysz. "My na to natychmiast reagowaliśmy, publicznie o tym informując na posiedzeniach sztabu" - dodał. Szef MON podkreślił, że nie było planów wysadzania wałów. Zaznaczył przy tym, że tego typu dezinformacje trzeba prostować. "Dla nas komunikacja strategiczna jest bardzo ważna, żeby mówić gdzie jest wojsko, co robi wojsko, jak postępuje i do jakich działań jest powołane" - powiedział. "Jeżeli ktoś mówi o wysadzaniu wałów, to myślę, że to już jest dużo więcej niż tylko dezinformacja. To jest dywersja, sianie paniki na szeroką skalę. To jest nie tylko wprowadzanie w błąd, ale to jest po prostu bardzo niebezpieczne" - ocenił wicepremier. Prokuratura Krajowa w piątek poinformowała PAP, że wszczęto śledztwo w sprawie osób przebranych w mundury, które miały prowadzić dezinformację na temat rzekomego planu wysadzenia wału przeciwpowodziowego. W tej sprawie 19 września ABW zatrzymało dwie osoby, w tym Jakuba L. W sobotę PK podała, że zatrzymany w tej sprawie przez ABW usłyszał zarzuty. PK podała, że Jakub L., podając się za żołnierza SKW, rozpytywał o słabe miejsca zabezpieczeń wałów przeciwpowodziowych. O sprawie poinformował w czwartek podczas sztabu przeciwpowodziowego we Wrocławiu premier Tusk. Odniósł się wówczas do informacji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego. "Dziękuję za szybką akcję ABW w sprawie, która była sygnalizowana kilkadziesiąt godzin temu. Okazało się, że rzeczywiście rozpoznanie ABW było trafne i sprawa miała dość poważny charakter" - mówił wtedy Tusk. Dodawał, że "zatrzymani rzeczywiście używali mundurów, zdaje się Służby Kontrwywiadu Wojskowego według dawnego wzoru, ale wiadomo, że ludzie nie bardzo się orientują, czy ten mundur to jest współczesny wzór czy nie". kl/ andr/ sdd/ dsk/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS